Jakby wyczuł, o czym myślę, bo właśnie przerwał granie: <br>- Posłuchaj. Grałem to tak... <br>Powtórzył frazę z koncertu f-moll. <br>- A teraz gram tak... <br>Staram się słuchać uważnie, jak tylko potrafię. <br><br>- Zbyt subtelna różnica... jak dla mnie. Wiem, że pięknie. <br>- Nie, to jeszcze nie to. Ciągle uciekam od własnego w urojone. Piekielnie trudno znaleźć własne. <br>Znowu zagrał ten sam fragment. <br>- Co je złapię, to mi ucieka. Widzisz, zawsze starałem się... wniknąć jakby w sam moment, kiedy to się rodziło... Jakoś sobie to wyobrazić, odczuć - i grać, jakby to było moje, jakbym to sam skomponował. Oczywiście mogłem się mylić, ale we mnie to