Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
że co? Że za taką cenę to kupisz markowe adidaski, z Rajchu, tak? Jak Majkel Dżordan? - Cwaniak warszawski. Od razu po ryju widać, że takiego to nie zbajerujesz. On się zajmuje tylko tropieniem, czy to na pewno oryginał. - Markowych idź szukaj gdzie indziej. - Na takich leszczy szkoda, Euzebku, twojego gadania... Pieniążki bierze od mamusi i tatusia, a nie chce mu się pójść do sklepu, tylko myśli, że tu kupi za grosze i będzie miał na dupy i szlugi.
I właśnie dlatego najlepiej przywozić i sprzedawać. Tylko skąd pieniądze, Euzebku, no, skąd? Masz tu takich w sektorze pełno... Na przykład ci z
że co? Że za taką cenę to kupisz markowe adidaski, z Rajchu, tak? Jak Majkel Dżordan? - Cwaniak warszawski. Od razu po ryju widać, że takiego to nie zbajerujesz. On się zajmuje tylko tropieniem, czy to na pewno oryginał. - Markowych idź szukaj gdzie indziej. - Na takich leszczy szkoda, Euzebku, twojego gadania... Pieniążki bierze od mamusi i tatusia, a nie chce mu się pójść do sklepu, tylko myśli, że tu kupi za grosze i będzie miał na dupy i szlugi.<br>I właśnie dlatego najlepiej przywozić i sprzedawać. Tylko skąd pieniądze, Euzebku, no, skąd? Masz tu takich w sektorze pełno... Na przykład ci z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego