Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
się na największe niebezpieczeństwo w razie ataku liczniejszego przeciwnika, bo nie będą uciekali. W obronie towarzysza gotowi byli zginąć i nie mieli co do tego żadnej wątpliwości: pozostaną przy nim.



Dwaj polscy myśliwcy, latając bez przerwy nad Fericiem, nie spuszczali przeciwnika z oczu. W ich spokojnym krążeniu przebijało twarde postanowienie. Pierścienie, jakimi kryli przyjaciela, miały chyba magiczne zaklęcie. Wróg zaczął rozumieć, że zanim dosięgnie bezbronnego, natrafi na szpony.

Messerschmitty zwlekały. Zbliżyły się jeszcze bardziej, na pięćset metrów, lecz wciąż odraczały atak. Obserwowały wnikliwie i chciały widocznie wypatrzyć słaby punkt obrony. Płynęły sekundy, brzemienne jak wiek. Niemcy zbyt długo czekali. Minęła ich
się na największe niebezpieczeństwo w razie ataku liczniejszego przeciwnika, bo nie będą uciekali. W obronie towarzysza gotowi byli zginąć i nie mieli co do tego żadnej wątpliwości: pozostaną przy nim.<br><br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br>Dwaj polscy myśliwcy, latając bez przerwy nad Fericiem, nie spuszczali przeciwnika z oczu. W ich spokojnym krążeniu przebijało twarde postanowienie. Pierścienie, jakimi kryli przyjaciela, miały chyba magiczne zaklęcie. Wróg zaczął rozumieć, że zanim dosięgnie bezbronnego, natrafi na szpony.<br><br>Messerschmitty zwlekały. Zbliżyły się jeszcze bardziej, na pięćset metrów, lecz wciąż odraczały atak. Obserwowały wnikliwie i chciały widocznie wypatrzyć słaby punkt obrony. Płynęły sekundy, brzemienne jak wiek. Niemcy zbyt długo czekali. Minęła ich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego