Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
telewizja są nudne. A ja lubię ludzi, lubię ich uczyć. Na dobrej fali można przejechać sto metrów, a surferem można być długo. Tu ludzie pływają do siedemdziesiątki albo dłużej - dopóki chodzą i oddychają".
Pół roku wiosłował, zanim stanął na desce i wszedł w pierwszy prawdziwy ślizg. Wracam na plażę, powiedzieć Piotrowi i Krzyśkowi, że nie możemy zostać tu do jesieni. I widzę moment, gdy najpierw jeden, a potem drugi staje na desce i przejeżdża kawałek na fali. A potem wrzeszczą do siebie w wodzie jak opętani: "Czułeś to? Czułeś?".
Wodny dzień. To dzień Sylwii: najpierw wszyscy usiłują posadzić ją za kierownicą
telewizja są nudne. A ja lubię ludzi, lubię ich uczyć. Na dobrej fali można przejechać sto metrów, a &lt;orig&gt;surferem&lt;/&gt; można być długo. Tu ludzie pływają do siedemdziesiątki albo dłużej - dopóki chodzą i oddychają". <br>Pół roku wiosłował, zanim stanął na desce i wszedł w pierwszy prawdziwy ślizg. Wracam na plażę, powiedzieć Piotrowi i Krzyśkowi, że nie możemy zostać tu do jesieni. I widzę moment, gdy najpierw jeden, a potem drugi staje na desce i przejeżdża kawałek na fali. A potem wrzeszczą do siebie w wodzie jak opętani: "Czułeś to? Czułeś?". <br>Wodny dzień. To dzień Sylwii: najpierw wszyscy usiłują posadzić ją za kierownicą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego