i w rezultacie pisał zupełnie nowe sztuki. Wykreślał chóry i kazał śpiewać aktorom, musieli też oni improwizować długie sceny, a także co chwilę łamać sceniczną iluzję zwrotami do widowni. Wszystko po to, żeby utrzymać uwagę olbrzymiej, różnorodnej i rozochoconej publiczności, która mogła zerwać spektakl z byle powodu. Inteligenci zarzucali potem <name type="person">Plautowi</> sprzyjanie niskim gustom, na dowód przytaczali jego imiona - <name type="person">Titus Maccius Plautus</> można przetłumaczyć jako: "<q>Kutas Błazen, syn Clowna</>".<br>Nie wiadomo, czy imiona <name type="person">Rimas Tuminas</> cokolwiek znaczą, kryje się jednak pod nimi znakomity reżyser. Nie wiedział, co artyści na scenie mówią, bo nie zna polskiego, zmusił ich więc do budowania ról