nie pójdę. Bo przecież, żeby jarmark był rzeczywiście nowotarski, to musi być tam większość Słowaków, ze sprzedawcami trzeba się dogadywać po rosyjsku, a nieudane transakcje powinny być kwitowane soczystą łaciną.<br>* Miastowa nadal twardo milczy. Zawzięła się i niby nie chce plotkować. Niedługo chyba ją diabli wezmą z nudów...<br><au>Sąsiadka Miastowej</></><br><br><div type="art"><br><br><tit>Plotki, ploteczki</tit><br><br>W czasie, gdy witano gości festiwalu w Zakopanem, nasz burmistrz siedział sobie spokojnie w pierwszym rzędzie na festiwalu w Sopocie. Sąsiadka dzwoniła do mnie, żebym uważnie patrzyła w ekran, bo nie mogła rozpoznać panienek, które mu towarzyszyły podczas koncertu Whitney Houston. Co bardziej spostrzegawczy twierdzą, że podobno był ze