jamie<br>Zimny pot ociera z czoła.<br>- Sprawa jednak niewesoła!<br><br>machnął raz czy dwa ogonem,<br>Po czym smutnie rzekł: - Skończone!<br>Co użyłem, to użyłem,<br>Dobrze jadłem, dobrze piłem,<br>Za to teraz czas mi w drogę.<br>Trudno. Zostać tu nie mogę!<br><br>Zapakował parę waliz.<br>I chciał umknąć lis Witalis.<br><br>Zatrzymały go niedźwiedzie:<br>- Po co śpieszyć się, sąsiedzie?<br>Nie tak prędko, jeszcze chwilka,<br>Wstąpić musisz wpierw do wilka,<br>Wilk ma spraw do ciebie kilka.<br><br>- Wilk zaprasza? Rzecz ciekawa!<br><br>- Wilk cię wzywa w imię prawa!<br><br>- Ani myślę. Nie chce mi się!<br>- Mamy rozkaz Witalisie,<br>Lepiej się nie stawiaj hardo,<br>Bo dostaniesz halabardą.<br><br>Tu lisowi ścierpła skóra