Typ tekstu: Tekst pisany
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: W małym dworku
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1921
oczach co pan. Ten sam idiotyczny uśmiech.
KOZDROŃ
wstając
Pan mnie obraża. Wypraszam sobie podobne rzeczy.
NIBEK
sadzając go gwałtem
Panie, niech pan pamięta, że bez pana jestem niczym. Los moich córek jest w pańskich rękach.
Z nagłym niepokojem
A może pan ma ukryte zobowiązania? Może pan naprawdę... O Boże! Po cóż, u diabła starego, siedzi pan w tych przeklętych Kozłowicach? Ma pan wolną drogę przed sobą, a siedzi pan tu jak grzyb. A może mnoży się pan tu także jak grzyb po deszczu? Panie Kozdroń, zaklinam pana...
KOZDROŃ
uroczyście
Daję panu najświętsze słowo honoru, że nie. Ale teraz wolałbym zmienić posadę
oczach co pan. Ten sam idiotyczny uśmiech.<br>KOZDROŃ<br>&lt;hi rend="italic"&gt;wstając&lt;/&gt;<br>Pan mnie obraża. Wypraszam sobie podobne rzeczy.<br>NIBEK<br>&lt;hi rend="italic"&gt;sadzając go gwałtem&lt;/&gt;<br>Panie, niech pan pamięta, że bez pana jestem niczym. Los moich córek jest w pańskich rękach.<br>&lt;hi rend="italic"&gt;Z nagłym niepokojem&lt;/&gt;<br>&lt;page nr=128&gt; A może pan ma ukryte zobowiązania? Może pan naprawdę... O Boże! Po cóż, u diabła starego, siedzi pan w tych przeklętych Kozłowicach? Ma pan wolną drogę przed sobą, a siedzi pan tu jak grzyb. A może mnoży się pan tu także jak grzyb po deszczu? Panie Kozdroń, zaklinam pana...<br>KOZDROŃ<br>&lt;hi rend="italic"&gt;uroczyście&lt;/&gt;<br>Daję panu najświętsze słowo honoru, że nie. Ale teraz wolałbym zmienić posadę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego