związana ze szpitalem, ale znalazła się na bruku. I tak trafiła do Michała.<br>Żałował swojego wieku. Z braku możliwości wyboru, zaczął traktować ją jak córkę, a ona nie mogła się ciągle zdecydować, jak o nim myśleć. Potrzebowała ciepła, opieki, kogoś, do kogo mogłaby się przytulić, wypłakać, ponarzekać i pozachwycać się. Po kilku tygodniach po raz pierwszy wyszli razem na spacer. Sprawy wyjazdu do Francji zaczynały nabierać tempa i postanowili zacząć robić niezbędne zakupy. Na Krupówkach spotkali Jaworskiego.<br>- No, coś podobnego? Pacjent pod najlepszą opieką! Anka, co to ma znaczyć?<br>- Praca po godzinach, panie doktorze. Wizyta prywatna.<br>Stał przez chwilę, milcząc. Michał