Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 27/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
przeszedł operację przewodu pokarmowego. Od tej pory nabrał nabożnego szacunku dla lekarzy. Zwłaszcza chirurgów. - Ale uważałem, że sam nie nadaję się do tego zawodu. Bałem się, że jak pacjent mi umrze, to się załamię. Albo co gorsza, nabawię się znieczulicy. Wybrałem więc kierunek związany z aparaturą medyczną. Urządzenia nie umierają.

- Początkowo potraktowałem problem czysto teoretycznie - przyznaje. - Do czasu. Profesor zabierał nas do kliniki i pokazywał pacjentów. Umierających.

Cena zwycięstwa

Zaczęła się mordercza praca.
- Mówiłem w domu, że wychodzę i... wracałem po 10 dniach. Po 24 godziny na dobę siedzieliśmy nad tymi wszystkimi komorami i zastawkami - opowiada Nawrat. - Nie wiem, jak moja
przeszedł operację przewodu pokarmowego. Od tej pory nabrał nabożnego szacunku dla lekarzy. Zwłaszcza chirurgów. - Ale uważałem, że sam nie nadaję się do tego zawodu. Bałem się, że jak pacjent mi umrze, to się załamię. Albo co gorsza, nabawię się znieczulicy. Wybrałem więc kierunek związany z aparaturą medyczną. Urządzenia nie umierają.<br><br>- Początkowo potraktowałem problem czysto teoretycznie - przyznaje. - Do czasu. Profesor zabierał nas do kliniki i pokazywał pacjentów. Umierających. <br><br>&lt;tit&gt;Cena zwycięstwa&lt;/&gt;<br><br>Zaczęła się mordercza praca.<br>- Mówiłem w domu, że wychodzę i... wracałem po 10 dniach. Po 24 godziny na dobę siedzieliśmy nad tymi wszystkimi komorami i zastawkami - opowiada Nawrat. - Nie wiem, jak moja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego