wręczył<br>każdemu, uprzedzając, że mają wysiąść na dworcu Keleti,<br>gdzie będzie ich oczekiwał przewodnik.<br> Kiedy wczesnym rankiem znaleźli się w Budapeszcie,<br>oczekujący na nich przewodnik, Polak, zaprowadził ich do<br>restauracji na śniadanie, następnie do hotelu, gdzie zostali<br>zakwaterowani. Poinstruował, że odpocząwszy mają się zgłosić w<br>małych grupkach w konsulacie polskim. Podał jego adres<br>i wskazał drogę.<br> Kula, Roman i Kuś, ciekawi miasta i dlaczego biegu<br>wydarzeń, ruszyli pod wskazany adres odpocząwszy zaledwie<br>godzinę. Bez trudu trafili do konsulatu. Urzędnik spisujący<br>personalia, zanim doszedł do Kuli, zaczął mu się przypatrywać<br>i wreszcie zapytał:<br> - Pan Stanisław Kula? Sportowiec z Zakopanego?<br> - We własnej osobie