niepotrzebna. <br>Podążający za Cieniem podszedł do zwierzyny, sprawdził, czy upływ jej krwi nie jest śmiertelny - nie był - po czym ogłuszył ją szybkim, krótkim ciosem tomahawka. <br>&lt;tit&gt;Teraz powiesz mi wszystko&lt;/&gt;<br>- Teraz powiesz mi wszystko, by uniknąć bólu. <br>Związał go tak, że i w bezruchu pił cierpienie. Oddychał z wysiłkiem. Patrzył na Podążającego za Cieniem załzawionymi oczyma. Błyszczały od tych samych promieni seledynowych księżyców, które pełgały na klindze szamańskiego noża. Cayuga pytał i ciął. I Nagi - gdy nie wrzeszczał opętańczo - mówił; mówił bez przerwy, słowo nakładało się na słowo, nie mógł przestać. A Podążający za Cieniem go po prostu nie rozumiał. Podążający za