Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
ma krzywą gębę oraz kaczy chód i to mi się w nim nie podoba. Pojawia się na końcu korytarza, idzie niepewnie i rozgląda się. Już samo jego pojawienie wnosi pewne odprężenie, bo można mu się przyglądać, co odśrodkowuje tamto okropne trwanie wrogie trwaniu. Ale Weber nie poprzestaje na pojawieniu się. Podchodzi do nas i mówi:
- Z Reserve Lazarett kazali przysłać kogoś do czegoś tam. Nie mogę znaleźć żadnego z tych przeklętych marynarzy, może pan pójdzie? Zobaczy pan kawałek miasta. Ładne miasto.
Niemcy mają taki zwyczaj, że grzecznie coś proponują, a jeżeli odmówisz, zaczynają krzyczeć. Nawet gdyby nie było innych do tego
ma krzywą gębę oraz kaczy chód i to mi się w nim nie podoba. Pojawia się na końcu korytarza, idzie niepewnie i rozgląda się. Już samo jego pojawienie wnosi pewne odprężenie, bo można mu się przyglądać, co odśrodkowuje tamto okropne trwanie wrogie trwaniu. Ale Weber nie poprzestaje na pojawieniu się. Podchodzi do nas i mówi:<br>- Z Reserve Lazarett kazali przysłać kogoś do czegoś tam. Nie mogę znaleźć żadnego z tych przeklętych marynarzy, może pan pójdzie? Zobaczy pan kawałek miasta. Ładne miasto.<br>Niemcy mają taki zwyczaj, że grzecznie coś proponują, a jeżeli odmówisz, zaczynają krzyczeć. Nawet gdyby nie było innych do tego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego