odwrotu, o tym, że jej nie ma, myślał z odrobiną goryczy czy żalu.<br>XIII<br>Z tych, którzy mieszkali na chłodnej, pozostał w getcie Dawid, Gina i Markus. Wszystkich pozostałych wywieziono na ulicę Stawki i tam trzymano do chwili, kiedy poszli krętymi ulicami, których nazwy brzmiały bezlitośnie drwiąco: ulicami Smutną i Pokorną ku rampie Gdańskiego Dworca.<br>Wstępowali po pochylniach do wnętrza wagonów i stamtąd patrzyli po raz ostatni na płaski pejzaż ugorów ciągnących się wokół dworca; na miasto, gdzie na kamienistym cmentarzu leżeli ich umarli; na swoje domy, powiewające firankami z otwartych okien, które odsłaniały wnętrza pełne pierza, papierów, szmat i powywracanych