Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
Dzień to tam diabeł siedzi.
- Breszysz?
- Jak Boga kocham, ojciec mój pamięta. Bo on tu najdłużej mieszka.
- Przecież ty w Boga nie wierzysz? Ferdzia milczał chwilę.
- Wierzę - szepnął cicho.
- Ale w swojego, żydowskiego? Ferdzia uklepywał nogą świeże kretowisko. Nie podnosząc głowy patrzył uporczywie w ziemię.
- Ja bym też chciał być Polakiem jak wszyscy - rzekł w końcu.
- Ale ty przecież jesteś Żyd?
- No to ja wiem. A może gdzieś jest takie miejsce, gdzie każdy może zostać Polakiem?
- Chyba nie.
- To dlaczego?
- Nie wiem.
- Ja zrobię tak jak on.
- Jak kto?
- No, jak on, ty wiesz. Polek spojrzał uważnie na kolegę. Ferdzia opuścił
Dzień to tam diabeł siedzi.<br>- Breszysz?<br>- Jak Boga kocham, ojciec mój pamięta. Bo on tu najdłużej mieszka.<br>- Przecież ty w Boga nie wierzysz? Ferdzia milczał chwilę.<br>- Wierzę - szepnął cicho.<br>- Ale w swojego, żydowskiego? Ferdzia uklepywał nogą świeże kretowisko. Nie podnosząc głowy patrzył uporczywie w ziemię.<br>- Ja bym też chciał być Polakiem jak wszyscy - rzekł w końcu.<br>- Ale ty przecież jesteś Żyd?<br>- No to ja wiem. A może gdzieś jest takie miejsce, gdzie każdy może zostać Polakiem?<br>- Chyba nie.<br>- To dlaczego?<br>- Nie wiem.<br>- Ja zrobię tak jak on.<br>- Jak kto?<br>- No, jak on, ty wiesz. Polek spojrzał uważnie na kolegę. Ferdzia opuścił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego