lat, przyznaje jednak, że nic tak nie przygnębia jak przepełnione więzienie.<br><br>Napięcie i stresy w jakimś stopniu rozładowuje tzw. Ośrodek Spotkań, gdzie sfrustrowani więźniowie Moabitu spotykają psychiatrów, prawników i urzędników z biura zatrudnienia. Ośrodek prowadzi sesje medytacji (pierwszeństwo mają niedoszli samobójcy), poradnictwo w sprawie spłacania długów i lekcje niemieckiego dla Polaków. Chętnych nie brakuje, ale ilość miejsc - z powodu przepełnienia więzień - jest ograniczona.<br><br>Stary Moabit wymaga remontu, ale władze Berlina nie mają funduszy. - Szkoła mojej córki - mówi naczelnik Fixson - nie ma pieniędzy na farby, to jak ja mogę prosić o podwyższenie budżetu więzienia. A jednak więzienia niemieckie uchodzą za lepsze od