J się na niego patrzę i mówię j nie gryzę, on mówi ale ja mówię o tym psie, ja się oglądam, o czym on mówi, dopiero, a. A też weszłam z tą torbą, o jakiego ma pani pięknego szczeniaczka, coś tam i ona mówi, to prawdziwy, bo ja tak trzymałam <gap> </><br><who2>Połamiesz. <gap> to nie jest kawałek chleba, to jest brak chleba. Ale służyło ci takie wychodne, nie?</><br><who11> Nie, najbardziej w końcu się okazało, że to był dla mnie stres, niż, poleciałam, no, właściwie, no, głównie to było związane z Basią, bo zostawiałam ją z moją babcią i to był cyrk jeden wielki