Wszystko kosztowało kilkadziesiąt tysięcy złotych&lt;/&gt; - mówi rozmówca &lt;name type="tit"&gt;"Rz"&lt;/&gt;.<br>We wtorek komunikat z prac komisji kontrolnej znalazł się na stronie internetowej &lt;name type="org"&gt;Ministerstwa Infrastruktury&lt;/&gt;. Ale nie ma w nim podstawowego zarzutu kontrolerów - że przetarg wygrała niewłaściwa firma. Raport obciąża &lt;name type="person"&gt;Bartłomieja Olesińskiego&lt;/&gt;, związanego z &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; szefa odpowiadającego za organizację przetargów &lt;name type="org"&gt;Centrum Handlu i Poligrafii&lt;/&gt; &lt;name type="org"&gt;Poczty&lt;/&gt;. To on podpisał aneks do umowy odraczający terminy dostaw.<br>&lt;name type="person"&gt;Olesiński&lt;/&gt; w rozmowie z &lt;name type="tit"&gt;"Rz"&lt;/&gt; odrzuca wnioski kontrolerów. Mówi, że wynik przetargu nie zmieniłby się bez względu na sposób liczenia głosów. Zgadza się, że warunki były sformułowane niejednoznacznie, choć uważa, że wybrano lepszą ofertę. &lt;q&gt;- Ale nie byłoby tego zamieszania, gdyby