Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o ubezpieczeniach;rozmowa na zakupach
Rok powstania: 1998
on, zaraz powie, że to, to, to, proszę pana, to, to, co pan wybiera prawda.
- ...No, tak
- Tak jak ostatnio odbierałem samochód, i ubezpieczyłem się od i ten który sprzedawał ubezpieczenia tak mnie obrabiał, żebym ja, już nie pamiętam firmy żebym ja,
- To w Polisie.
- Nie, Polisa nie upadła.
- Nie, Polisa nie upadła, tylko bardzo słabo na giełdzie stoi, ale ją kupi ktoś i znów pójdzie w górę, bo Polisa ma bardzo słabe notowania, i ten przedstawiciel widocznie miał lepszą prowizję, widocznie ta firma broniąc się i szukając każdej złotówki dawała temu sprzedawcy więcej. Co on robił, żeby mi sprzedać, ani
on, zaraz powie, że to, to, to, proszę pana, to, to, co pan wybiera &lt;gap&gt; prawda.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt; - ...No, tak &lt;gap&gt;&lt;/&gt;<br> &lt;who3&gt;- Tak jak ostatnio odbierałem samochód, i ubezpieczyłem się od &lt;gap&gt; i ten który sprzedawał ubezpieczenia tak mnie obrabiał, żebym ja, już nie pamiętam firmy &lt;gap&gt; żebym ja,&lt;/&gt; <br>&lt;who1&gt; - To w Polisie.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt; - Nie, Polisa nie upadła.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt; - Nie, Polisa nie upadła, tylko bardzo słabo na giełdzie stoi, ale ją kupi ktoś i znów pójdzie w górę, bo Polisa ma bardzo słabe notowania, i ten przedstawiciel widocznie miał lepszą prowizję, widocznie ta firma broniąc się i szukając każdej złotówki dawała temu sprzedawcy więcej. Co on robił, żeby mi sprzedać, ani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego