Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Koszaliński
Nr: 04.20
Miejsce wydania: Koszalin
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2003
na poligon prawie całe zaopatrzenie (włącznie z wodą) przywozili ze sobą. Od pewnego czasu to się zmienia. Żołnierze coraz częściej zaopatrują się w polskich hurtowniach, chociaż nie zawsze w tych, które są w najbliższej okolicy. Często większą siłę przebicia mają firmy ze Szczecina oraz innych regionów. Kazimierz Pokutyński z Drawska Pomorskiego, którego piekarnia wielokrotnie nagradzana była na targach wystawienniczych nie może zrozumieć, dlaczego wojsko jeździ po pączki do Szczecina. Ostatnio pan Kazimierz wyprodukował bułkę poligonówkę, której smak jest tak samo niezapomniany, jak pobyt na poligonie. Amerykanie pytani dlaczego nie kupują u nas odpowiadali, że nasze firmy nie spełniają standardów i nie
na poligon prawie całe zaopatrzenie (włącznie z wodą) przywozili ze sobą. Od pewnego czasu to się zmienia. Żołnierze coraz częściej zaopatrują się w polskich hurtowniach, chociaż nie zawsze w tych, które są w najbliższej okolicy. Często większą siłę przebicia mają firmy ze Szczecina oraz innych regionów. Kazimierz Pokutyński z Drawska Pomorskiego, którego piekarnia wielokrotnie nagradzana była na targach wystawienniczych nie może zrozumieć, dlaczego wojsko jeździ po pączki do Szczecina. Ostatnio pan Kazimierz wyprodukował bułkę poligonówkę, której smak jest tak samo niezapomniany, jak pobyt na poligonie. Amerykanie pytani dlaczego nie kupują u nas odpowiadali, że nasze firmy nie spełniają standardów i nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego