Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
głowę - powiedział Stach.
- Stasiu! Ja mu zrobię czyk-czyk! - zawołał Mariuszek. - Ja mu zrobię czyk-czyk!
- A cóż tu za dźiabełek, a?
- Mariuszek Zmartwychwstaniec. Zmykaj na pryczę!
- Ot, biednieńki... Zmartwychwstaniec... Ot, szczęście przytrafiło się...
- Nie kręć pan głową. Sam pan do wojska się wybierasz?
- A ot nas po dziesięciu wychodziło... Poniektóry jeszcze ostał się... Nu i my uradzili po drodze Polaków powiadamiać... Toż insze, co siedzo tam ze trzydzieście wiorst stąd przy kolei, mówili, co wy tutej przy moście...
- Żaden pociąg się nie zatrzymuje - powiedział Jurek.
- Ano nie, synku. Toż ja i skoczył...
- W pełnym biegu?
- A śniegu kupa... To ja
głowę - powiedział Stach.<br>- Stasiu! Ja mu zrobię czyk-czyk! - zawołał Mariuszek. - Ja mu zrobię czyk-czyk!<br>- A cóż tu za &lt;orig&gt;dźiabełek&lt;/&gt;, a?<br>- Mariuszek Zmartwychwstaniec. Zmykaj na pryczę!<br>- Ot, biednieńki... Zmartwychwstaniec... Ot, szczęście przytrafiło się...<br>- Nie kręć pan głową. Sam pan do wojska się wybierasz?<br>- A ot nas po dziesięciu wychodziło... Poniektóry jeszcze ostał się... Nu i my uradzili po drodze Polaków powiadamiać... Toż insze, co siedzo tam ze &lt;orig reg="trzydzieści"&gt;trzydzieście&lt;/&gt; wiorst stąd przy kolei, mówili, co wy tutej przy moście...<br>- Żaden pociąg się nie zatrzymuje - powiedział Jurek.<br>- Ano nie, synku. Toż ja i skoczył...<br>- W pełnym biegu?<br>- A śniegu kupa... To ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego