Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
głupich trzystu złotych raz na rok, ty infantylny nierobie! A czego ona będzie na tym słuchać? Zupełna porażka... Te cholerne córki zawsze wodzą ojców za nos. To poniżające dla mnie tutaj przychodzić. Mieszka z matką, to niech bierze od niej pieniądze! Otworzył drzwi i wszedł do środka.
W redakcji "Twojego Popędu" już od samego wejścia uderzała woń wykwintnych wód toaletowych dla mężczyzn i kobiet. W rozległym hallu, za stołem w kształcie nerki, siedziała ponętna recepcjonistka. Stół został ustawiony na podeście o takiej wysokości, aby każdy wchodzący mógł dokładnie obejrzeć jej wspaniałe nogi. Ciepłe światło sączące się z halogenów na podwieszanym suficie
głupich trzystu złotych raz na rok, ty infantylny nierobie! A czego ona będzie na tym słuchać? Zupełna porażka... Te cholerne córki zawsze wodzą ojców za nos. To poniżające dla mnie tutaj przychodzić. Mieszka z matką, to niech bierze od niej pieniądze! Otworzył drzwi i wszedł do środka. <br>W redakcji "Twojego Popędu" już od samego wejścia uderzała woń wykwintnych wód toaletowych dla mężczyzn i kobiet. W rozległym hallu, za stołem w kształcie nerki, siedziała ponętna recepcjonistka. Stół został ustawiony na podeście o takiej wysokości, aby każdy wchodzący mógł dokładnie obejrzeć jej wspaniałe nogi. Ciepłe światło sączące się z halogenów na podwieszanym suficie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego