to - oprócz władz "Solidarności" - byli adresatami naszych raportów. Pierwsze spotkanie dotyczyło... systemu informacji lokalnej w mieście. Inne - organizacji imprez folklorystycznych, funkcjonowania lokalnego muzeum, wydawania miejscowej prasy, stworzenia szkoły artystycznej, działalności szkolnictwa w ogóle, symbiozy między funkcją sportową miasta a działaniem parku narodowego... Rzecz przekształciła się po pewnym czasie w Komitet Porozumiewawczy Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych.<br>I właśnie porozumienie, solidarność i fachowość wydawały się nam wszystkim przyświecać. Byliśmy pewni, że nie ma takiej sprawy w kraju, którą wspólnie działając, kłócąc się, owszem, ale tylko merytorycznie, nie oglądając się wstecz - uda nam się zrobić. Później dopiero zrozumiałem, jak bardzo byliśmy romantyczni. I jak