Nie miałem serca psuć im tak pięknej radości, w której<br>uczestniczył, kto żyw, nawet krawiec wywijając młynka kikutem.<br> Wolałem przez wąski przesmyk, przesuwając się od łóżka do łóżka, po cichutku <br>czmychnąć z sali.<br> Poszedłem odwiedzić Piotra.<br> Po drodze natknąłem się na rudobrodego egzorcystę, który zwrócił<br>się do mnie tymi słowy: - Porzuć wszystko, a znajdziesz wszystko, porzuć <br>wszelką żądzę, a znajdziesz spoczynek... - i podsuwał mi krzyż<br>do ucałowania.<br> - Dobra, dobra - mruknąłem wymijając go.<br> Cytował Tomasza ů Kempis, ale coś mi się zdawało, że chyba<br>niezbyt wiernie.<br> Tymczasem umęczony Piotr leżał bez ruchu na niskim łożu dla<br>gwałtowników.<br> Okazało się, że dziś z