Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
układał fraszki,
Osiemnasty dożywiał ptaszki,
Dziewiętnasty pogardzał groszem,
Dwudziesty był jaroszem,
Dwudziesty pierwszy
Pisał liryczne wiersze,
Wreszcie dwudziesty drugi
W kościele leżał jak długi.

Dwudziestu dwóch morderców
Zawisło w Norymberdze,
Choć każdy z tych morderców
Miał dobrotliwe serce.

Dziś takich serc jest sporo,
A każde - wojnie rade
Ja właśnie agresorom
Poświęcam tę balladę.


BUNT ANIOŁA
Był sobie anioł. Jak to anioły
Snuł się pogodny, dobry, wesoły,
Gdy kogoś spotkał - pierwszy się kłaniał,
Brał cudze dzieci do potrzymania,
Nie klął, bo nie miał tego w zwyczaju,
Pomagał paniom wsiąść do tramwaju,
Biednym nie szczędził nigdy jałmużny,
Słowem, uczynny był i usłużny.

Lubił
układał fraszki,<br>Osiemnasty dożywiał ptaszki,<br>Dziewiętnasty pogardzał groszem,<br>Dwudziesty był jaroszem,<br>Dwudziesty pierwszy<br>Pisał liryczne wiersze,<br>Wreszcie dwudziesty drugi<br>W kościele leżał jak długi.<br><br>Dwudziestu dwóch morderców<br> Zawisło w Norymberdze,<br>Choć każdy z tych morderców<br> Miał dobrotliwe serce.<br><br>Dziś takich serc jest sporo,<br> A każde - wojnie rade<br>Ja właśnie agresorom<br> Poświęcam tę balladę.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;BUNT ANIOŁA&lt;/&gt;<br>Był sobie anioł. Jak to anioły<br>Snuł się pogodny, dobry, wesoły,<br>Gdy kogoś spotkał - pierwszy się kłaniał,<br>Brał cudze dzieci do potrzymania,<br>Nie klął, bo nie miał tego w zwyczaju,<br>Pomagał paniom wsiąść do tramwaju,<br>Biednym nie szczędził nigdy jałmużny,<br>Słowem, uczynny był i usłużny.<br><br>Lubił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego