popularnej, zwani przez starsze pokolenia wyjcami, to etatowi idole kobiet w wieku poborowym. Dzieje się tak od co najmniej 50 lat, czyli od czasu, kiedy Billy Halley zaczesał grzywę w loczek, ubrał się w brokaty i chwycił za gitarę, po czym wszystkie panie zemdlały słysząc przebój "Rock Around The Clock". Potem było już tylko gorzej. Tysiące kobiet doznawało telepatycznego orgazmu, słysząc drących się Beatlesów, Rolling Stonesów i innych The Doorsów. Niektórym dane było przeżyć takie doznanie na żywo i te właśnie młode panie nazywamy mianem groupies. Każda nastolatka pada na kolana na widok rokendrolowca z długimi włosami i w czarnej skórze. Doprawdy