Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
być przez chwilę sam, bez tłoczących się dookoła ludzi. Wiosenny późny wieczór, strojny trenem miejskiego kurzu, prześwietlony jakimś czułym ciepłem nawet na zaciemnionych ulicach, przeszkadzał mu myśleć. Jeszcze bardziej chaotycznie i spiesznie niż w tramwaju migała mu we wspomnieniach jej twarz, przelotne spojrzenia, kosmyk włosów, który niecierpliwie odrzucała z czoła.
Potknąwszy się o występ chodnika przyłapał się na tym, że czule gładzi swą prawą rękę, przypominając ten moment. Rozgniewał się na siebie i siłą spróbował przeprowadzić myśli na teren dzisiejszego wieczoru.
..Obie strony równouprawnione moralnie, choć tylko Wschód obciążony praktycznie..." - powtórzył w myślach formułkę nowego znajomego z jakiejś mu do dziś
być przez chwilę sam, bez tłoczących się dookoła ludzi. Wiosenny późny wieczór, strojny trenem miejskiego kurzu, prześwietlony jakimś czułym ciepłem nawet na zaciemnionych ulicach, przeszkadzał mu myśleć. Jeszcze bardziej chaotycznie i spiesznie niż w tramwaju migała mu we wspomnieniach jej twarz, przelotne spojrzenia, kosmyk włosów, który niecierpliwie odrzucała z czoła.<br>Potknąwszy się o występ chodnika przyłapał się na tym, że czule gładzi swą prawą rękę, przypominając ten moment. Rozgniewał się na siebie i siłą spróbował przeprowadzić myśli na teren dzisiejszego wieczoru.<br>..Obie strony równouprawnione moralnie, choć tylko Wschód obciążony praktycznie..." - powtórzył w myślach formułkę nowego znajomego z jakiejś mu do dziś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego