Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 259
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1997
zniknęło. Do tego stopnia, że jeśli ktoś chciał podjąć gości czymś atrakcyjnym, szukał piwa. A zdobycie skrzynki tego napoju było wydarzeniem.

- Jak się tę cenną rzecz zdobywało?

- Można ją było dostać po znajomości, albo - jeśli chodzi o moje okolice - trzeba było wyprawić się do Żywca i odstać swoje przed sklepem. Później był jeszcze Pewex. Pamiętam, że podczas moich studiów w Rzymie w sklepach watykańskich pojawiło się piwo żywieckie.

I było wysoko cenione?

- Tak. Chyba tylko dlatego, że było najtańsze, ale nie było złe. Znam nawet taki zabawny przypadek, gdy jeden z księży, który pojechał do Rzymu, dostał w prezencie od swojego studenta
zniknęło. Do tego stopnia, że jeśli ktoś chciał podjąć gości czymś atrakcyjnym, szukał piwa. A zdobycie skrzynki tego napoju było wydarzeniem.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt; - Jak się tę cenną rzecz zdobywało?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt; - Można ją było dostać po znajomości, albo - jeśli chodzi o moje okolice - trzeba było wyprawić się do Żywca i odstać swoje przed sklepem. Później był jeszcze Pewex. Pamiętam, że podczas moich studiów w Rzymie w sklepach watykańskich pojawiło się piwo żywieckie.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;I było wysoko cenione?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt; - Tak. Chyba tylko dlatego, że było najtańsze, ale nie było złe. Znam nawet taki zabawny przypadek, gdy jeden z księży, który pojechał do Rzymu, dostał w prezencie od swojego studenta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego