zachowaniem dzisiejszych potrzeb: dobrych materiałów (wysokogatunkowa wełna z Nowej Zelandii zamiast sfilcowanego sukna) czy nowoczesnych technologii wykonania (laser zamiast nożyczek). - Na tym właśnie polega umiejętność przetwarzania folkloru - tłumaczy Czesława Frejlich z krakowskiej ASP. - Przecież ręcznie struganą drewnianą łyżką nikt nie będzie dzisiaj jeść.<br>Podobnie myślała Olga Podfilipska-Krysińska, laureatka konkursu Pro Deco z 2003 roku w kategorii "Motyw ludowy we współczesnym przedmiocie użytkowym". Zaprojektowała kolorową biżuterię, którą można nosić we włosach, przy pasku albo używać jako spinaczy do papieru. - Obserwując ulicę, zauważyłam, że młodzi inspirują się japońszczyzną. Noszą znaczki, aplikacje, nadruki. Zaczęłam się zastanawiać, czemu nie wykorzystać polskich motywów folklorystycznych przetworzonych