Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
czym zaraz
prawie władowuje go na powrót
STRAŻNIK
wskazując w głąb sceny ręką
Jest to sala programowego bezrobocia w celu udręczenia osobników żądnych pracy. Witraż ten
wskazuje w głąb
przedstawia właśnie na złość błogosławieństwa pracy zarobkowej. Więcej nic do powiedzenia nie mam i do mówienia nikt mnie zmusić nie zdoła. Prostytutki miłosierdzia zostały u nas surowo zakazane. Ludzkość się rozwydrzyła - jeśli tak nie damy rady, wrócimy oficjalnie do tortur.

SAJETAN
łapie się za głowę
Praca, praca, praca! - Byle jaka niech se będzie, ale niech będzie. O Boże! To jest - ach, już nic nie wiem. Boli mnie tak na wątpiach od tego
czym zaraz<br> prawie władowuje go na powrót<br> STRAŻNIK<br> wskazując w głąb sceny ręką<br>Jest to sala programowego bezrobocia w celu udręczenia osobników żądnych pracy. Witraż ten<br> wskazuje w głąb<br>przedstawia właśnie na złość błogosławieństwa pracy zarobkowej. Więcej nic do powiedzenia nie mam i do mówienia nikt mnie zmusić nie zdoła. Prostytutki miłosierdzia zostały u nas surowo zakazane. Ludzkość się rozwydrzyła - jeśli tak nie damy rady, wrócimy oficjalnie do tortur.<br>&lt;page nr=286&gt;<br> SAJETAN<br> łapie się za głowę<br>Praca, praca, praca! - Byle jaka niech se będzie, ale niech będzie. O Boże! To jest - ach, już nic nie wiem. Boli mnie tak na wątpiach od tego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego