Typ tekstu: Książka
Autor: Stachura Edward
Tytuł: Się
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1977
polany zapatrzoną, kręci coraz prędzej, tak, dobrze, tak właśnie, aż do zawrotu głowy, aż do przewrotu głowy, aż do rewolucji głowy, aż zaczyna ją siłą odśrodkową odrywać się od jego głowy całe płaty bryły kawały, małe i malutkie i wielkie też, i tak rozsiewa się on i powstają jego światy.
- Proszę pana! Proszę pana! Proszę pana! Niech pan tak nie kręci głową, bo nie ustanie pan na nogach.
Się nie ustałoby na nogach, się upadłoby, gdyby nie płot za plecami, się osunęło się po nim na dół i się usiadło pod płotem, i dłuższą chwilę się miało oczy zakryte powiekami, a na
polany zapatrzoną, kręci coraz prędzej, tak, dobrze, tak właśnie, aż do zawrotu głowy, aż do przewrotu głowy, aż do rewolucji głowy, aż zaczyna ją siłą odśrodkową odrywać się od jego głowy całe płaty bryły kawały, małe i malutkie i wielkie też, i tak rozsiewa się on i powstają jego światy.<br>- Proszę pana! Proszę pana! Proszę pana! Niech pan tak nie kręci głową, bo nie ustanie pan na nogach.<br>Się nie ustałoby na nogach, się upadłoby, gdyby nie płot za plecami, się osunęło się po nim na dół i się usiadło pod płotem, i dłuższą chwilę się miało oczy zakryte powiekami, a na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego