przecież niewiele brakowało, a o Sępie też byśmy nic nie wiedzieli. Nadchodziła bowiem epoka manuskryptów i łatwo sobie wyobrazić, że Jakub Szarzyński zlekceważył dorobek brata, a kodeks zamojski się nie dochował. W tym samym kodeksie znajdują się jeszcze wiersze w formie listów miłosnych, których autora, nazwanego przez pierwszego wydawcę Anonimem-Protestantem, utożsamiono (mylnie) ze Stanisławem Porębskim, a potem chyba trafniej z Erazmem Otwinowskim (ok. 1526-1614). Otwinowski był polemistą ariańskim, znanym z incydentu w czasie procesji Bożego Ciała w Lublinie, autorem Spraw abo Historyj znacznych niewiast i Bohaterów chrystiańskich. Dodajmy, że wspomniany Porębski znany nam jest jedynie z nazwiska - wymienił go