rozwijać myśli i hasła poprzednika, plecie niestworzone głupstwa, nikt bowiem nigdy nie uwierzy, aby<br><q>"męka kandydowania męka aspirowania męka aplikowania"</> (F 180)<br>- oraz inne podobne męki mogły inspirować zapowiedzianą opowiastkę.<br>Przedmowa do Filiberta jest istotnie fintą, żartem, błazeńskim gestem słownym, który ma zarazem podważyć i uzupełnić literackie teorie, wyłożone w Przedmowie do Filidora.<br>Gombrowicz czuje bowiem, że zbliżył się do punktu, w którym traci wiarygodność. Czy można poważnie głosić niepowagę? Obiecywać osiągnięcie celu, zdając się na traf i przypadek? Zapowiadać nadejście ludycznej Utopii, nie pamiętając o przymusach, które tkwią zarówno w ciele (podświadomości), jak w społecznej mechanice? Gombrowicz prorok... czy taka