węźle,<br>kłębiły się tam myśli sprzeczne,<br>obrazy żywcem z Boscha wzięte,<br>fantazje zgoła niedorzeczne,<br>uczucia błogie, to znów smętne -<br>Wszystko się zaś kłębiło wokół<br>marzenia, aby wejść na cokół.<br><br>Dwie były główne komponenty<br>młodzieńczych Don Hernanda rojeń:<br>pierwsza to myśl, że sam jest święty,<br>druga - że świat na grzechu stoi.<br>Przedziwna jest poznania knieja -<br>pełna manowców, błędnych ścieżek!<br>Podzielić świat na ja i nie-ja<br>i w nieomylność ja uwierzyć!<br>Projekcje swojej chorej duszy<br>za obraz bytu uznać wierny,<br>proroczym głosem popęd głuszyć,<br>płynący z głębi sempiterny!<br>Nie tędy, ach, nie tędy droga!<br>Nim poznasz świat, wprzód poznaj siebie!<br>A ten