Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
Zygmunt ubrał się i wyszedł. Dziadzia usiadł na łóżku Lucjana, a Teodozja obok na krześle. Prócz nich w pokoju byli jeszcze Józef i Bednarczyk, obaj zajęci nauką.
Teodozja zrzędziła:
- Jak kto tak wódkę chla, to pewnie, że mu się płuco przepali, a jeszcze te papierosiska, a nie doje, nie dośpi. Przejedzie się pan na tamten świat, to dopiero zobaczy. Te chłopy to naprawdę nie wiedzą, czy .na łbie stawać, czy już sama nie wiem co. Pan Dziadzia to pewnie też z jednego płuca nie ma, taki suchy.
- Ja się urządziłem zupełnie bez płuc - odpowiedział Dziadzia ze śmiechem. - Już mam taką umowę
Zygmunt ubrał się i wyszedł. Dziadzia usiadł na łóżku Lucjana, a Teodozja obok na krześle. Prócz nich w pokoju byli jeszcze Józef i Bednarczyk, obaj zajęci nauką.<br>Teodozja zrzędziła:<br>- Jak kto tak wódkę chla, to pewnie, że mu się płuco przepali, a jeszcze te papierosiska, a nie doje, nie dośpi. &lt;page nr=169&gt; Przejedzie się pan na tamten świat, to dopiero zobaczy. Te chłopy to naprawdę nie wiedzą, czy .na łbie stawać, czy już sama nie wiem co. Pan Dziadzia to pewnie też z jednego płuca nie ma, taki suchy.<br>- Ja się urządziłem zupełnie bez płuc - odpowiedział Dziadzia ze śmiechem. - Już mam taką umowę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego