drzwiach, ale, podobnie jak inni, zajął miejsce siedzące, przy oknie, po prawej stronie. Za szybą z securitu, powleczoną od zewnątrz warstewką starego brudu, przesuwał się do tyłu ciąg szarawych widoków: masywne gmachy muzeów, Muzeum Narodowego i Oręża Polskiego, ponure kamienice stojące wzdłuż wiaduktu, wreszcie szeroki pas rzeki, toczącej leniwie wody.<br>Przejeżdżając przez most, zdał sobie nagle sprawę, że się przemieszcza na wschód.<br>- A przecież zmierzam do czegoś, co jest wysepką Zachodu - pomyślał rozbawiony. - Trawestacja konceptu i przedsięwzięcia Kolumba. Ciekawe, co odkryję?<br>Na Rondzie Waszyngtona, poza jakąś babiną i starszym panem z paczką, wsiadło - w ostatniej chwili - dwóch mężczyzn w średnim wieku