Typ tekstu: Książka
Autor: Nawrocka Magdalena
Tytuł: Krzywe zwierciadło
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1994
jednak żadnych zastrzeżeń nie zgłaszam, rozwodzę się za to o potrzebie wzajemnego zaufania, o samoświadomości i własnym interesie. Ona na to jak na lato. Wciska mi w gębę garść pastylek, każąc je popić jakimś gorzkim i śmierdzącym świństwem. Mało się nie udławię i nie zakrztuszę, taka jest obcesowa, bez pardonu. Przełykam wreszcie i tylko patrzę, czy od razu na miejscu szlag mnie po tym wszystkim nie trafi. Albo apopleksja, z nerwów oczywiście. Strasznie nie lubię, jak ktoś traktuje mnie jak oszustkę i mnie opieprza, a do tego niesłusznie.
Na uspokojenie najlepszy jest spacer. Przejdę się trochę przed snem. Wprawdzie wielką piechurką
jednak żadnych zastrzeżeń nie zgłaszam, rozwodzę się za to o potrzebie wzajemnego zaufania, o samoświadomości i własnym interesie. Ona na to jak na lato. Wciska mi w gębę garść pastylek, każąc je popić jakimś gorzkim i śmierdzącym świństwem. Mało się nie udławię i nie zakrztuszę, taka jest obcesowa, bez pardonu. Przełykam wreszcie i tylko patrzę, czy od razu na miejscu szlag mnie po tym wszystkim nie trafi. Albo apopleksja, z nerwów oczywiście. Strasznie nie lubię, jak ktoś traktuje mnie jak oszustkę i mnie opieprza, a do tego niesłusznie. <br>Na uspokojenie najlepszy jest spacer. Przejdę się trochę przed snem. Wprawdzie wielką piechurką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego