Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
czynów niewykonalnych i niemożliwych, pchnęło mnie i tym razem i kazało porwać się na idiotyczne przedsięwzięcie, w którego powodzenie sama nie powinnam wierzyć. A jednak wyszło! Udało się!...
Konieczność dokonywania rozmaitych manewrów wróciła mi siły. Triumf eksplodował we mnie z potężnym hukiem. Trąby, bębny i fanfary grzmiały mi w uszach. Prztyknęłam jednym z uprzednio użytych guzików i orkiestra symfoniczna runęła na jacht dalszym ciągiem rapsodii węgierskiej. "To nie radio, to taśma" - pomyślałam sobie w upojeniu i rycząc pełną piersią do wtóru orkiestrze polską pieśń ludową "Antek na harmonii gra", pięknym slalomem ominęłam dwa statki.
Wybrzeże, oglądane przez lornetkę, nie robiło wrażenia
czynów niewykonalnych i niemożliwych, pchnęło mnie i tym razem i kazało porwać się na idiotyczne przedsięwzięcie, w którego powodzenie sama nie powinnam wierzyć. A jednak wyszło! Udało się!...<br>Konieczność dokonywania rozmaitych manewrów wróciła mi siły. Triumf eksplodował we mnie z potężnym hukiem. Trąby, bębny i fanfary grzmiały mi w uszach. Prztyknęłam jednym z uprzednio użytych guzików i orkiestra symfoniczna runęła na jacht dalszym ciągiem rapsodii węgierskiej. "To nie radio, to taśma" - pomyślałam sobie w upojeniu i rycząc pełną piersią do wtóru orkiestrze polską pieśń ludową "Antek na harmonii gra", pięknym slalomem ominęłam dwa statki. <br>Wybrzeże, oglądane przez lornetkę, nie robiło wrażenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego