Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
ze mną do kina, mówiłeś, że masz pilną robotę.
- Bo naprawdę miałem - popatrzył na nią zakłopotany.
- Przynajmniej nie kłam, bo nie umiesz. Poszłam sama.
- Na jakim filmie byłaś? - zainteresował się nagle.
- Na tym samym - dobiła go. - Siedziałam dwa rzędy za wami.
- Nie widziałem cię.
- Nic dziwnego, byłeś nią tak zajęty. Przyjemna dziewczyna, ale trochę za często razem was widują. Zanadto skaczesz koło niej, uważaj, żebyś się w kangura nie zmienił. - Uśmiechnęła się, jednak oczy patrzyły poważnie i z troską. Obróciła wentylator, nadstawiła twarz w strugę powietrza.
Na zasłonie żółciło się gorzko palące słońce.
- Piekielnie gorąco...
- Nie zagaduj. Sporo przeżyłam i widziałam
ze mną do kina, mówiłeś, że masz pilną robotę.<br>- Bo naprawdę miałem - popatrzył na nią zakłopotany.<br>- Przynajmniej nie kłam, bo nie umiesz. Poszłam sama.<br>- Na jakim filmie byłaś? - zainteresował się nagle.<br>- Na tym samym - dobiła go. - Siedziałam dwa rzędy za wami.<br>- Nie widziałem cię.<br>- Nic dziwnego, byłeś nią tak zajęty. Przyjemna dziewczyna, ale trochę za często razem was widują. Zanadto skaczesz koło niej, uważaj, żebyś się w kangura nie zmienił. - Uśmiechnęła się, jednak oczy patrzyły poważnie i z troską. Obróciła wentylator, nadstawiła twarz w strugę powietrza.<br>Na zasłonie żółciło się gorzko palące słońce. <br>- Piekielnie gorąco...<br>- Nie zagaduj. Sporo przeżyłam i widziałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego