Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
przydadzą się, a Tate się ucieszy.
Milczała chwilę.
- Sprawdzałeś ogród?
- Nie bardzo. Zacząłem, ale dość gwałtownie zmieniłem miejsce pracy. Z sekretarza partii zostałem producentem tablic rejestracyjnych.
Popatrzyła ze zdziwieniem.
- Nie rozumiesz? Przy moim więzieniu był zakład produkcji tablic, tam pracowałem, dopóki nie zwolnili mnie ze względu na zły stan zdrowia. Przyjemna robota, zwłaszcza jako terapia dla tych, co za dużo myślą: taśma podsuwa przyciętą blachę, szarpnięcie dźwignią, spada tłok, szarpnięcie dźwignią - tłok się podnosi i przesuwa się numerator. Taśma podsuwa następną blachę... I tak przez osiem godzin. Ale w soboty tylko sześć. Ćwiczyłem mięśnie. Tysiąc ruchów prawą, zmiana na stołku, tysiąc
przydadzą się, a Tate się ucieszy.<br>Milczała chwilę. <br>- Sprawdzałeś ogród?<br>- Nie bardzo. Zacząłem, ale dość gwałtownie zmieniłem miejsce pracy. Z sekretarza partii zostałem producentem tablic rejestracyjnych.<br>Popatrzyła ze zdziwieniem.<br>- Nie rozumiesz? Przy moim więzieniu był zakład produkcji tablic, tam pracowałem, dopóki nie zwolnili mnie ze względu na zły stan zdrowia. Przyjemna robota, zwłaszcza jako terapia dla tych, co za dużo myślą: taśma podsuwa przyciętą blachę, szarpnięcie dźwignią, spada tłok, szarpnięcie dźwignią - tłok się podnosi i przesuwa się numerator. Taśma podsuwa następną blachę... I tak przez osiem godzin. Ale w soboty tylko sześć. Ćwiczyłem mięśnie. Tysiąc ruchów prawą, zmiana na stołku, tysiąc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego