Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 17
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
i jej 10-letnia córka - Elżbieta S. Dziewczynka miała skierowanie do sanatorium w Rabce. Wszyscy troje są ranni; kobieta w stanie krytycznym. Potrzebna jest szybka pomoc.

Nie przeżyła...

Godzina 15.30. Obidowiec zaczyna przykrywać mgła, pada deszcz, robi się chłodno, dochodzą pracownicy Turbacza ze sprzętem. Są koce i gorąca herbata. Przyjeżdża konnym wozem pracownik schroniska Stefan Michalczewski.
Godzina 15.45 słychać warkot lecącego śmigłowca, który kieruje się w stronę Turbacza, na miejsce katastrofy. Wiadomo już, że nie uda się uratować życia matce dziewczynki. Dochodzi do Obidowca ze sprzętem grupa z Rabki pod kierownictwem ówczesnego naczelnika Władysława Mlekodaja. Jest już pielęgniarka i
i jej 10-letnia córka - Elżbieta S. Dziewczynka miała skierowanie do sanatorium w Rabce. Wszyscy troje są ranni; kobieta w stanie krytycznym. Potrzebna jest szybka pomoc.<br><br>&lt;tit&gt;Nie przeżyła...&lt;/&gt;<br><br>Godzina 15.30. Obidowiec zaczyna przykrywać mgła, pada deszcz, robi się chłodno, dochodzą pracownicy Turbacza ze sprzętem. Są koce i gorąca herbata. Przyjeżdża konnym wozem pracownik schroniska Stefan Michalczewski.<br>Godzina 15.45 słychać warkot lecącego śmigłowca, który kieruje się w stronę Turbacza, na miejsce katastrofy. Wiadomo już, że nie uda się uratować życia matce dziewczynki. Dochodzi do Obidowca ze sprzętem grupa z Rabki pod kierownictwem ówczesnego naczelnika Władysława Mlekodaja. Jest już pielęgniarka i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego