Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
a pewnie sto procent zarabiają jak nic, no, w końcu my bierzemy te plastiki z drugiej ręki i też tyle zarabiamy, to oni spokojnie dwieście jak nic mają na rękę, jeżeli kupują u żółtka, który to produkuje...

Ale zarobek z tego! Kurwa, Euzebku, aż głowa boli... I jakie mają branie! Przyjeżdżają i w godzinę opierdalają całego poloneza. A ci obok, w żuku, też z Tajlandii, dżinsy Mawiny, no, też całymi wózkami od nich biorą. A ci z naprzeciwka, ze swetrami z Turcji... Nie chcą powiedzieć, za ile od brudasów kupują, ale pewnie nie za wiele. Jak tamci to robią, że to
a pewnie sto procent zarabiają jak nic, no, w końcu my bierzemy te plastiki z drugiej ręki i też tyle zarabiamy, to oni spokojnie dwieście jak nic mają na rękę, jeżeli kupują u żółtka, który to produkuje... <br><br>Ale zarobek z tego! Kurwa, Euzebku, aż głowa boli... I jakie mają branie! Przyjeżdżają i w godzinę opierdalają całego poloneza. A ci obok, w żuku, też z Tajlandii, dżinsy Mawiny, no, też całymi wózkami od nich biorą. A ci z naprzeciwka, ze swetrami z Turcji... Nie chcą powiedzieć, za ile od brudasów kupują, ale pewnie nie za wiele. Jak tamci to robią, że to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego