pójdziemy nie wiem kiedy, o jadę do Gdańska, mówiłem ci, że jadę...</><br><who2>Nie...</><br><who1>do tej, koło Krynicy Morskiej?</><br><who2>Nie.</><br><who1>Mam jechać w poniedziałek z rana...</><br><who2>Nie będziesz w pracy?</><br><who1>Co mówię, przepraszam w południe, w poniedziałek w południe, do czwartku do wieczór, czwartku wieczór, we środę mnie nie będzie, niestety...</><br><who2>Przykro mi...</><br><who1>jadę, jaki fałszywy ton, dobra...</><br><who2>Rozpoznałeś?...</><br><who1>jadę, do czwartku...</><br><who2>to tam "Wściekły pies" jest?</><br><who1>Nie tu żadnych "Wściekłych psów" czy widzisz jakieś psy, chyba na jakiejś...</><br><who2>To kelnerka daje "Wściekłego psa".</><br><who1>Co ona daje?</><br><who2>"Wściekłego psa".</><br><who1>Tak?</><br><who2>Mhm.</><br><who1>Nie ona <gap> no, słuchaj, i tak i do czwartku, jak amen