ale ją przede wszystkim dostrzegam. Jak postępuje Grydzewski, <br>kochanie, doprawdy staje mi się to zupełnie obojętne. Niech widzą moje małe <br>kroki, niech ich zupełnie nie widzą, przecież to naprawdę jest mało ważne. Jeżeli <br>kroki są mocne i prawdziwe, to w końcu je zobaczą. Im się to wydaje śmieszne, <br>dzisiaj np. Ptaszki, a ja Ci powtarzam, że dotąd będziemy śmieszni i nasze słowa, <br>dopóki oni swego głupstwa nie zobaczą. (...) Zresztą, najmilsza, nie wszystkie <br>próby będę drukował. Z tych prób muszą wyjść nowe Próby, a wiele z nich będziesz <br>znała tylko Ty i ja. Pewne rzeczy muszę napisać, chociażby miały one być źle