gdzieś zniknął. Wszystko zasypał śnieg.<br>- &lt;q&gt;Pomyślałem wówczas, że to właśnie ten pech, który prześladuje mnie od lat&lt;/&gt; - mówi Pustelnik. - &lt;q&gt;Powiedziałem wtedy do siebie: "Kurwa mać, tak nie może być"&lt;/&gt;. Wrócił ponownie do bazy i przyniósł z powrotem sprzęt do góry. 15 maja 2000 r. stanął na szczycie &lt;name type="place"&gt;Lhotse&lt;/&gt;.<br>Przed Piotrem Pustelnikiem jeszcze wiele do zrobienia. Jak twierdzi wspinacz: - Pozostała w zasadzie sama ekstraklasa, to nie dodaje optymizmu. - W marcu wybiera się na &lt;name type="place"&gt;Kangczendzongę&lt;/&gt;. Nie będzie to łatwa wspinaczka. Nie ukrywa, że obawia się tej góry. W historii polskiego himalaizmu &lt;name type="place"&gt;Kangczendzonga&lt;/&gt; została zdobyta tylko raz zimą 1986 roku. Na szczycie stanęli wówczas