Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
polowałem raz z ojcem na kaczki. Żydowska młodzież z wioski Popiszki wyległa na strome urwisko i obserwowała myśliwych uwijających się w paru czółnach. Z ojcem jeździliśmy też kiedyś do siedzącej w środku lasów wioski Żegaryno. Jeździliśmy z Raudonki, drewnianego domku i paru hektarów gruntu, które ojciec kupił, bo właśnie blisko Puszczy, na szesnastym kilometrze drogi Wilno-Jaszuny. Najbliższe tam wioski - z jednej strony litewska Mariampol, z drugiej białoruska Czernica, trochę dalej chyba białorusko-polska Halina. Do stacji Jaszuny często jeździłem jednokonnym wózkiem, mając z obu stron lasy, z lewej strony mijając czarne bory majątku Kiejdzie, gdzie były jeszcze podobno niedźwiedzie, ale
polowałem raz z ojcem na kaczki. Żydowska młodzież z wioski Popiszki wyległa na strome urwisko i obserwowała myśliwych uwijających się w paru czółnach. Z ojcem jeździliśmy też kiedyś do siedzącej w środku lasów wioski Żegaryno. Jeździliśmy z Raudonki, drewnianego domku i paru hektarów gruntu, które ojciec kupił, bo właśnie blisko Puszczy, na szesnastym kilometrze drogi Wilno-Jaszuny. Najbliższe tam wioski - z jednej strony litewska Mariampol, z drugiej białoruska Czernica, trochę dalej chyba białorusko-polska Halina. Do stacji Jaszuny często jeździłem jednokonnym wózkiem, mając z obu stron lasy, z lewej strony mijając czarne bory majątku Kiejdzie, gdzie były jeszcze podobno niedźwiedzie, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego