Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
jak jej wieczna skłonność do wybryków.
Solidna i zrównoważona Pyza nie miała, naturalnie, żadnego posłuchu u Laury. Ale cóż, posłuchem u Laury cieszył się mało kto spośród dorosłych, cóż dopiero siostrzyczka, choćby i starsza o trzy lata. Można więc było obawiać się wszystkiego - na przykład tego, że Tygrysek wyrwie się Pyzie akurat na środku skrzyżowania albo ucieknie jej i przepadnie w mrocznych zaułkach dzielnicy Jeżyce.
Gabrysia zadrżała i wychyliła się z okna. Chłodne powietrze pięknie pachniało po deszczu, słońce zapalało ostre błyski w rozległych kałużach. Ulica Roosevelta, spłukana do czysta ulewą, z jednej strony piętrzyła swe masywne kamienice, z drugiej - otwierała
jak jej wieczna skłonność do wybryków.<br>Solidna i zrównoważona Pyza nie miała, naturalnie, żadnego posłuchu u Laury. Ale cóż, posłuchem u Laury cieszył się mało kto spośród dorosłych, cóż dopiero siostrzyczka, choćby i starsza o trzy lata. Można więc było obawiać się wszystkiego - na przykład tego, że Tygrysek wyrwie się Pyzie akurat na środku skrzyżowania albo ucieknie jej i przepadnie w mrocznych zaułkach dzielnicy Jeżyce.<br>Gabrysia zadrżała i wychyliła się z okna. Chłodne powietrze pięknie pachniało po deszczu, słońce zapalało ostre błyski w rozległych kałużach. Ulica Roosevelta, spłukana do czysta ulewą, z jednej strony piętrzyła swe masywne kamienice, z drugiej - otwierała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego