który sporządził alfabetyczny tom pt. Synonimy polskie. Pisanie czy zestawianie synonimów stało się szybko modą, nakazem i dobrą zabawą. Tworzyli je Niemcewicz, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Karpiński. W „błękitnym" salonie, na kanwie wybranych bliskoznaczników powstawały obok rozprawek językowych literackie improwizacje, nawiązujące polotem i lekkością formy do tradycji Hotelu de Rambouillet. Precyzowanie słów z zakresu języka uczuć, podejmowane przez „précieuses", łączyło się więc w nowych warunkach z dążeniem do wzbogacania mowy ojczystej.<br> Wirtemberską mniej interesowały lingwistyczne dyferencjacje bliskoznaczników, bardziej natomiast nieoczekiwane możliwości skojarzeń, podsuwane literacką imaginacją. Jej teksty: Traf. Los. Przeznaczenie. Dola, Ustroić. Ozdobić. Okrasić, Gibkie. Giętkie. Sprężyste, Puszcza. Bór