Niedziółka, nasz przewodnik po ogrodach. Niestety, nie dopisała pogoda. Z nieba płynęły strugi deszczu. Mimo to Castel Gandolfo zrobiło na nas ogromne wrażenie.<br>Po przekroczeniu bramy dotarliśmy do alei otoczonej kilkusetletnimi drzewami o karłowatych i poskręcanych pniach. Wilgoć, deszcz, woda spływająca po konarach i półmrok sprawiły, że zaczęła działać wyobraźnia. Raptem znaleźliśmy się w świecie pełnym tajemnic. Fantazję pobudzały znajdujące się w wielu miejscach zagadkowe ruiny starych budowli - lochy, podziemne przejścia, tajemnicze otwory. - Pochodzą one z różnych wieków, niektóre z pierwszych lat po narodzinach Chrystusa - opowiada ksiądz Waldemar. - To, że są bardzo stare, widać po tym, jak drzewa poobwijały wokół nich