Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
to wszystko patrzę obojętnie. Wydaje mi się, że nic nas już nie jest w stanie uczłowieczyć.
20. VI. Dziś zdjąłem buty chłopu. Wątpię, czy kiedykolwiek powrócę do subtelnych zagadnień wersyfikacji. Buty są dobre, to świeżo podzelowane saperki niemieckie. Jestem zadowolony. Nie przydzielono mnie do mojego oddziału, lecz do batalionu kapitana ŤRarogať.
ŤMoskitť czy ŤRarógť - wszystko mi jedno.
Buty były przecież bardziej mnie potrzebne niż kmiotkowi.
Nawet nie zaklął. Milczał, odkręcił z nóg onuce i poszedł boso, nie oglądając się za siebie. Było mi wstyd.
5. VII. ŤRarógť gorzej niż ŤMoskitť. Z opowiadań starych partyzantów tego oddziału rekonstruuję jego historię. To jest
to wszystko patrzę obojętnie. Wydaje mi się, że nic nas już nie jest w stanie uczłowieczyć.<br>20. VI. Dziś zdjąłem buty chłopu. Wątpię, czy kiedykolwiek powrócę do subtelnych zagadnień wersyfikacji. Buty są dobre, to świeżo podzelowane saperki niemieckie. Jestem zadowolony. Nie przydzielono mnie do mojego oddziału, lecz do batalionu kapitana ŤRarogať.<br>ŤMoskitť czy ŤRarógť - wszystko mi jedno.<br>Buty były przecież bardziej mnie potrzebne niż kmiotkowi.<br> Nawet nie zaklął. Milczał, odkręcił z nóg onuce i poszedł boso, nie oglądając się za siebie. Było mi wstyd.<br>5. VII. ŤRarógť gorzej niż ŤMoskitť. Z opowiadań starych partyzantów tego oddziału rekonstruuję jego historię. To jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego